Barwy życia ("Marianna i róże" – Janina Fedorowicz, Joanna Konopińska)

Dwór w Polwicy
Dwór w Polwicy

Od wieków ciągnęło mnie do tej książki. Jednak najpierw trudno ją było dostać, czasami pojawiała się tylko na aukcjach na Allegro, a potem na lata o niej… zapomniałam. Traf jednak chciał, że znowu pojawiła się na horyzoncie i w końcu mogłam po nią sięgnąć. Czy spełniła oczekiwania?

„Marianna i róże” to powieść, która powstała w oparciu o dokumenty i relacje historyczne dotyczące losów przodków jednej z autorek. W oparciu o pamiętniki, znalezione w kufrze dokumenty i różnorakie informacje znalezione tu i tam, stworzyły opowieść o wielkopolskiej rodzinie z przełomu XIX i XX wieku. Dla wielu z Was brzmi to pewnie koszmarnie nudnie, ale gwarantuję Wam, że to przedwczesny osąd! Dawno nie czytałam tak przeuroczej, pełnej detali społecznych, obyczajowych, religijnych, kulturalnych powieści, tak smakowite było to literackie danie, że pochłaniałam je w tempie, który mnie samej nie odpowiadał, bo oznaczał, że skończę ją zbyt szybko. A potem będzie żal…

Mariannę poznajemy w momencie, gdy jej mąż decyduje, że dość była urzędnikiem na czyichś dobrach, pora kupić swoje. Spotykamy się więc w chwili, gdy rodzina od niedawna należy do grona posiadaczy ziemskich, a z wizytą przybywa siostra głównej bohaterki. A przywitanie wyglądało tak:

marianna i roze fragment

Współtowarzyszymy Mariannie, jej mężowi, dzieciom i innym bliskim przez całkiem długi czas. Patrzymy, jak dorastają dzieci, jak przebiega ich edukacja, jak pojawiają się kawalerowie zainteresowani córkami państwa, jak te kolejno wychodzą za mąż i jakie są ich losy oraz jakich trosk przysparza Mariannie jedyny syn. A treść rozkoszna jest zarówno w stylu, jak i w przedstawianych szczegółach! Mamy szansę obserwować, jak wyglądało ziemiańskie życie, zarówno w zwykłe dni, jak i dni świąteczne, szczególne, karnawałowe, weselne etc. Do tego wyprawy do wielkich miast, a wręcz karkołomne wyjazdy na dalekie wakacje np. do Sopotu. Poznajemy sposób myślenia sprzed lat (dowiemy się np. dlaczego panna nosząca okulary nie ma świetlanej przyszłości przed sobą!), funkcjonowanie rodzinne, stosunki wśród różnych klas społecznych, będziemy mieli szansę obserwować również metody wychowawcze i edukacyjne. Na przykład takie:

marianna i roze fragment 2

Ta książka to istne cudeńko dla wszystkich, którzy chociaż odrobinę lubią historię i ciekawi są życia sprzed lat. Napisana w bardzo barwnym stylu, pełnym życie, ze sporą dozą humoru, ukazujący bohaterów w taki sposób, że mamy tylko jedno wyjście: przywiązać się do nich i z chęcią zajmować się ich losami.

„Marianna i róże” zajmie miejsce szczególne w mej biblioteczce, dołączy do tych książek, których nie mam zamiaru nigdy oddać do biblioteki. A to od kilku lat rzadkość, oddaję jakieś 85% przeczytanych książek, więc sami widzicie, jak bardzo zapadła mi w serce. Ja chyba żyję w nie tym momencie, może tak naprawdę było mi przeznaczone żyć jakieś 100-150 lat temu…?

Polecam!

7 myśli w temacie “Barwy życia ("Marianna i róże" – Janina Fedorowicz, Joanna Konopińska)

  1. Moja babcia powiedziałaby, że masz starą duszę 🙂 faktycznie są takie książki, które na zawsze zapadają w pamięć i człowiek nawet nie pomyśli o tym, by się z nimi rozstać. Może książka ta doczeka się wznowienia? 🙂

    Polubienie

    1. Lustro Rzeczywistości – coś w tym jest. Chociaż ona jest stara częściowo, bo jednak – bez wymazania pamięci – wiele rzeczy by mi za tamtych czasów nie odpowiadało 😉 A co do książki – ona ma wznowienia, właśnie wznowienie czytałam. Tylko zapomniałam o niej na długie lata, nawet te wznowienia jakoś mi przeszły bokiem. Do teraz 🙂

      Polubienie

  2. Cudowna jest ta książka, czytałam ją jakiś czas temu i do dziś pamiętam jak mi się podobała. Chociaż czasami Marianna może irytować takim swoim zacofaniem, ale zapewne, ze sto lat, ci którzy przyjdą po nas też będą wyśmiewali nasz tok rozumowania. Rozkoszna to była lektura i tak sobie myślę, że może bym sobie powtórkę zrobiła 😉

    Polubienie

    1. Kasiek – może, może, ale faktem jest, że między nami jest taka przepaść pod każdym względem, że dziwne by było, gdyby tak nie było 😉 Dla nich nasza rzeczywistość przecież byłaby kompletnie niezrozumiała, nie do pojęcia. A co do powtórki – rób 🙂

      Polubienie

  3. Przepiękna książka, zainteresowała mnie ze względu na tytuł (moja córka ma na imiona Marianna Róza), ale treść podbiła moje serce. Tyle szczegółów, tyle obserwacji, a wszystko to owiane taką aurą spokoju.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s