Księgarnia marzeń

raj moli
Agnieszka Tatera

Przypomniał mi się dzisiaj post sprzed roku. Nosi on tytuł „Raj moli książkowych” i do dzisiaj jest najpopularniejszym postem na tym blogu, ciekawe dlaczego 😉 W każdym razie zainspirował mnie on do zadania Wam jednego, arcyciekawego pytania:

Jak wyglądałaby Wasza księgarnia marzeń? 

Potem można byłoby pytać dalej: natknęliście się już na taką? Jaka księgarnia była najbliższa ideału? Gdzie?

Bardzo jestem ciekawa, jak to u Was wygląda i czy ktoś z Was miał już to szczęście odwiedzić (a może odwiedzać!) ideał!

© 

13 myśli w temacie “Księgarnia marzeń

  1. Natknęłam się na taką :). Super ceny, mnóstwo nietypowych książek i wszystkie tematycznie poukładane. I duży dział podróżniczy! Dedalus w Krakowie. Taki skład taniej książki. W 2 innych miastach też jest.

    Polubienie

    1. J. – o proszę, nie spodziewałabym się, że w Dedalusie jest taki wypasiony asortyment 🙂 No, ale wieki tam nie byłam, więc nie jestem na bieżąco. To fajnie,że masz swój ideał niedaleko!

      Polubienie

  2. Na taka sie nie natknelam, ale jestem coraz blizsza zdecydowania, zeby taka po prostu zalozyc. A wyobrazam to sobie tak: maly uroczy domek na uboczu z pieknym ogrodkiem, w ktorym sa laweczki, stoliki, krzeselka i duzo, duzo zieleni. W srodku pomieszczenie male ale domowe i przytulne, obrusy na stolikach, firaneczki w oknach. Sa fotele, lezaczki i krzeselka ze stolikami. Mozesz sie uraczyc kawa lub herbata z ogromnie zasobnego wyboru, do tego domowe ciasto. A na scianach, suficie, pod oknami, stolami i gdzie sie da ksiazki w kilku jezykach. Najpiekniejsze wydania. Ilustracje bedace dzielami sztuki. W wyborze wszystko poza pilka nozna 😀 Takie drobne marzenie. Maz twierdzi, ze branie kredytu na takie cos to finansowe samobojstwo. Heh.

    Polubienie

    1. Katarzyna Koczwara – faktycznie brzmi, jak raj 🙂 Tylko mąż chyba ma rację niestety, przynajmniej z opisu wnioskując 😀 Na uboczu, duża inwestycja w wygląd i wyposażenie, do tego piękne wydania, ilustracje, książki w kilku językach… Ale trzymam kciuki, by marzenie jednak udało się spełnić, chociażby było trudno! Będzie pięknie ❤

      Polubienie

  3. jeszcze się nie spotkałam takiej idealnej księgarni, choć jedna była bliska tego tytułu. Było to miejsce gdzie można było kupić książkę a potem usiąść z nią przy stoliku i skusić się na małe słodkie co nieco, a za oknem był widok na miejski rynek.

    Polubienie

    1. W krainie uciekających liter – a gdzie taka księgarnia była? Tutaj sporo jest takich kawiarnio-księgarni, no ale to duże miasto, więc właściwie nie ma w tym nic dziwnego. Ale już w wielu innych znanych mi miastach to raczej wyjątek, niż norma 😦

      Polubienie

  4. Jesienne słońce zaglądające przez uchylone, drewniane okno, miękkim promieniem otulające wnętrze, w którym wirują prawie niezauważalne drobinki kurzu. Przy drzwiach wejściowych wiszący dzwonek poruszany powiewem wiatru. Zapach papieru, farby drukarskiej, drewna i przepastnych, bordowych, welurowych foteli. Zapach świeżo mielonej kawy, cynamonu i delikatne bulgotanie wody w czajniku. Na stolikach kostki czekolady, czerwone jabłka, soczyste gruszki. Wysokie, drewniane regały wypełnione skarbami, całą kopalnią wiedzy, mądrości i wszystkimi historiami świata. I cisza… nie głucha, bezduszna, kłująca. Cisza wpadająca w ucho szelestem przewracanych kartek, docierająca do zakamarków mózgu skrzypnięciem drewnianej podłogi, zatrzymująca się w powietrzu stuknięciem filiżanki o blat stołu, osadzająca się na skroniach cichym szeptem innych osób rozprawiających o sprawach załatwionych lub nie, książkach przeczytanych lub tych w planach, o niedawno przeżytych emocjach, o życiu…
    Nigdy nie byłam w takiej księgarni. Nie wiem nawet czy gdziekolwiek istnieje. Ale z całą pewnością jest to księgarnia z moich marzeń, w takiej chciałabym sie znaleźć. I gdyby ktoś powiedział, że takowa na mnie czeka mam już spakowaną walzkę i zapas czekolady 😉
    Pozdrawiam słonecznie
    kate:)

    Polubienie

  5. Idealna księgarnia wg mnie musi być dobrze wyposażona i między regałami muszą znajdować się pufy dla klientów. Albo chociaż jakieś krzesła. By sobie odpocząć i przejrzeć w spokoju książkę.
    Księgarnia nie może być biblioteką, gdzie jest cisza, inaczej pani bibliotekarka Ci łeb urwie. Sama pamiętam spotkania ze znajomymi w księgarni, gdzie siedzieliśmy, śmialiśmy się i dyskutowaliśmy o życiu. A wokół były książki. Żyć, nie umierać 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz