Definicja na dziś – ku rozrywce!

Pod wpływem kolejnego ataku anonimowego hejtera/hejterki, tak przyszło mi do głowy, że pokażę tej osobie kim jest 😉 Według słownika slangu i mowy potocznej:

1. Hejter – (ang. „hater”) Zazdrosny koleś który nie potrafi cieszyć sie sukcesem kogoś innego, dlatego próbuje wytknąć w nim wszystkie możliwe wady.

2. Hejter – anonimowy lamus,który ukrywa się pod nickiem, dogryzając wszystkim,najczęściej ludziom popularnym.Swoimi postami zaśmiecają sieć.

Uśmiałam się czytając te definicje, są całkiem niezłe. Demotywatory są już ostrzejsze w ukazywaniu tego zjawiska, więc TUTAJ wchodzicie na własną odpowiedzialność.

Jako, że ten anonimowy hejter (hejterzy?) produkuje się na blogach innych osób i tam regularnie obrabia mi tyłek, to nie wiem, czy tu zajrzy w ogóle. Ale co tam, może się uda: życzę przyjemności z hejtowania mej osoby. Chociaż teraz jestem w gronie całkiem zacnym, bo kilku innych blogerek 😉 Jeżeli hejtowanie mej osoby sprawia Panu/Pani przyjemność, to cieszę się, że do czegoś się przydaję. A mnie te Pana/Pani wystąpienia niezmiennie bawią, urocze są. Nie wiem, czy o taki skutek Panu/Pani chodzi, no ale cóż… Pozdrawiam!

20 myśli w temacie “Definicja na dziś – ku rozrywce!

    1. Hiliko – może nawet nie wiesz, że Cię zaszczycił 😉 Ja wszystkich wypowiedzi nie wyłowiłam samodzielnie, ale są dookoła mnie ludzie, którzy mnie informują o takich ciekawostkach. I innych ciekawostkach też 😉

      Klaudyna – eeee, fuj, podniecenie w tym aspekcie jakoś mi się nieładnie kojarzy ;p

      Polubienie

  1. Kiedyś się o takich „trolle” mówiło, ale to była mityczna już era sieci 😉 Mądrze robisz, że się nie przejmujesz. A swoją drogą, skoro taki na Ciebie zawzięty, nieźleś musiała zajść jej/mu za skórę swoją popularnością. Chwackoś założyła tego nelsona na rozedrgane hejterowe ego 🙂

    Polubienie

    1. Jabłuszko – 😀 Ja się dzisiaj dowiedziałam, że to dwie różne sprawy. Troll ma na celu rozpętanie tzw. „flame’a”, a hejter tylko hejtuje, bo tak. Aczkolwiek pewnie ile osób, tyle definicji 😉
      Kiedyś bym się pewnie bardziej przejęła, ale od pewnego czasu na tyle oswoiłam się z tym, co czeka osoby publikujące w necie (tym bardziej publicznie!), że już mnie to głównie bawi. Co mnie cieszy, bo szkoda byłoby nerwów, a tak pośmieję się pod nosem i pójdę sobie spać za chwilę.
      Ciekawe swoją drogą, co tej osobie/osobom zrobiłam, to mnie troszkę intryguje.
      Dziękuję za dobre słowo. Myślę jednak, że żadne nelsony na hejterów nie działają.

      Pozostaje tylko postępować zgodnie z hasłem mej nowej przypinki: hejters gonna hejt, bloggers gonna blog :>

      Polubienie

  2. Przeraziłaś mnie trochę tym postem – ktoś straszny krąży po blogosferze i zostawia małe, cuchnące conieco o mojej ulubionej hejterce polskich pisarzy! A potem trzeba sprzątać po cudzym pudlu…

    Polubienie

    1. Viv87 – oj, już od dawna krąży, od dawna. Zdążyłam się przyzwyczaić i oswoić :> Cuchnącego czegoś w necie tyle, że ten anonim naprawdę nie wyróżnia się z tłumu innych.

      A co do hejtowanie – to pożartowalim, pożartowalim i pora wrócić do rzeczywistości. Bo jeszcze ktoś przytomny w to uwierzy. Łatwo pisać, ale żeby zobaczyć, jak jest naprawdę, to trzeba zadać sobie trochę trudu, a na to wielu osób nie stać.

      Polubienie

    2. Agnieszko, toż Ci przecież piszę, czymś dziabnęła duszyczkę hejtera – swoją popularnością. Osóbka znieść jej nie może, aż ją zgaga męczy.
      I będzie tak, jak piszesz: ani myśl, że Ci odpuści. Widzę jednak, że dasz sobie radę 🙂

      Polubienie

      1. Myślisz? No cóż, nic na to nie poradzę, że mnie ludzie kochają i zapraszają ;p I piękna, młoda i skromna jestem 😀 A teraz pójdę poczytać, żeby jeszcze rozwijać dalej mądrość, żeby na 10 hejterów kolejnych starczyło 😉

        Polubienie

      1. Trochę śmieszy mnie zachowanie owego hejtera/hejterki, ale i nagłaśnienie sprawy jakoś nie wydaje się mieć większego sensu. Trolli się ponoćniekarmi,warto dokarmiać hejterów? :PP

        Polubienie

      2. Sliaqui – fakt, niepotrzebny był ten post, ale tak mnie rozbawiło (chyba) poniedziałkowe wystąpienie danej osoby (bo stale mieliła to samo), że aż mi tutaj poszło nosem 😉 Ale obiecuję, że więcej nie będę, niech się odchudza stworzenie 😉

        Polubienie

Dodaj komentarz