Znowu dzielę się książkami!

Podstępnie zwabiłam Was na bloga, by serdecznie zaprosić Was do zakupu książek, a tym samym wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! W zeszłym roku ponownie wszystkie książki zostały sprzedane! I, dzięki Waszemu zapałowi do licytowania tychże pozycji oraz Waszej hojności, udało się zebrać sumę 144,50 zł!

Tym razem aukcji jest niestety mniej, bo dopiero co oddałam kilkadziesiąt książek do biblioteki, zapomniałam się. Trudno, dorzuciłam jeszcze dwie pozycje „kreatywne”. Tak czy siak – zapraszam do licytacji i kolejny rok z rzędu liczę na Was! 🙂

Zapraszam Was serdecznie do wspierania tej wspaniałej inicjatywy! Kliknijcie w poniższy baner, a przeniesiecie się na stronę aukcji. A jeżeli te pozycje Was nie interesują, to może chcecie je kupić komuś na prezent? Albo np. podać informację o aukcjach dalej w świat? 🙂 Dzięki!

wośp-2016-520x245

Dzielę się książkami i w tym roku!

Podstępnie zwabiłam Was na bloga, by serdecznie zaprosić Was do zakupu książek, a tym samym wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! W zeszłym roku udało się szałowo! Wszystkie książki zostały sprzedane, niektóre nawet za sporo ponad cenę rynkową. I, dzięki Waszemu zapałowi do licytowania tychże pozycji oraz Waszej hojności, udało się zebrać sumę 262,50 zł!

Jakiś czas temu zapłytałam na fanpage’u, czy chcecie powtórki tej akcji i pojawiło się sporo głosów na tak, a żaden na nie. W związku z czym ruszyłam do dzieła. Ciekawe, czy i w tym roku uda się osiągnąć taki suckes?

Nie mam tutaj zbyt wielu książek do oddania, bo w 2014 regularnie albo wywoziłam je do rodziców, albo oddawałam do bibliotek, albo trafiały do znajomych. Ale uzbierało się kilka, które miały iść do biblioteki, jednak postanowiłam je wystawić na aukcje WOŚP-u, a kolejne przeczytane oddam bibliotece 🙂 Jest tam trochę książek zupełnie nowych (nietrafione prezenty, duble etc.), kilka używanych, lecz będących w bardzo dobrym stanie. Wystawiłam je w przyjaznych cenach, bo bardzo, ale to bardzo bym chciała, by się sprzedały i tym samym, by udało się wesprzeć Orkiestrę i w tym roku!

Zapraszam Was serdecznie do wspierania tej wspaniałej inicjatywy! Kliknijcie w serduszko, a przeniesiecie się na stronę aukcji. A jeżeli te książki Was nie interesują, to może chcecie je kupić komuś na prezent? Albo np. podać informację o aukcjach dalej w świat? 🙂 Dzięki!

23 finał wosp

Kicz czy magia? ("Miód na serce" – Sarah-Kate Lynch)

miód pszczoły
Fot. Peter Shanks (flickr)

Z czym kojarzy Wam się miód? Mnie głównie z dzieciństwem, gdy mama używała go do walki z chorobami, na które często zapadałam. Ona uwielbiała kombinację mleko + miód + masło + czosnek, ja tego napoju nienawidziłam z całego serca. Teraz rozumiem, że ta mikstura to symbol troski i miłości. Kocham cię, więc chcę ci pomóc.

Bohaterka tej powieści – Sugar Wallace – lubi ludzi i też chce im pomagać. Wyczuwa, co ich trapi i stara się być blisko, by móc działać. Ma też pomocnice, dużo małych pomocnic. Sugar podróżuje z ulem pełnym pszczół. To dziedzictwo po ukochanym dziadku, od którego dostała pierwszy rój, z bardzo szczególną królową, która przekazuje swe niesamowite geny kolejnym pokoleniom. Miód Sugar pomaga leczyć ludzi, ich ciała, i ich dusze. A ona o tym bardzo dobrze wie i stara się wykorzystywać płynne złoto najlepiej, jak jest to możliwe.

Jednak Sugar sama potrzebuje pomocy. Przez lata nigdzie nie jest w stanie zagrzać miejsca, stale ucieka dalej i dalej. Ma wyrzuty sumienia, bo przed laty zraniła wiele osób i nie potrafi sobie tego wybaczyć. Tym razem ląduje w Nowym Jorku, gdzie na najwyższym piętrze jednej z kamienic znajduje urocze mieszkanie z wielkim tarasem, na którym może postawić ul i posadzić kwiaty. Powoli obecność Sugar zaczyna wpływać na wszystkich mieszkańców tego domu… Czy jednak pozwoli im (i nie tylko) odmienić również swoje życie? Czy przestanie uciekać i stawi czoła przeszłości?

Lubię książki Lynch, są pełne ciepła, jedzenia, barw, smaków, zapachów. Mają tą naiwną atmosferę dobra, przyjaźni, miłości, ludzi wzajemnie dbających o siebie. Są nierealne, lekko zabawne, mocno ocierają się o kicz. Jednak i takich książek od czasu do czasu mi trzeba! „Miód na serce” sprawiła mi więc masę przyjemności. Było lekko bajkowo, uroczo, słodko do bólu, pozytywnie. Jest to książka, która wywoływała często uśmiech na mej twarzy, pełno w niej pozytywnej energii.

Ta autorka nie pisze arcydzieł, powieści głębokich, refleksyjnych, filozoficznych. Ona pisze ku pokrzepieniu serc. Jej opowieści wydają mi się idealnie wpasowywać w teraźniejszość, w czas, gdy często boimy się samotności, zagubienia, braku przyjaciół czy ukochanych osób. Gdy tęsknimy za czasami, gdy sąsiad interesował się sąsiadem i pożyczał szklankę cukru. Gdy ludzie witali się z obcymi i przejmowali ich losem. Gdy w pędzie zauważali starszego pana, który się przewrócił i pomagali mu wstać. I gdy mówili dziękuję, proszę i nie stosowali „k…” jako przecinka. W jej książkach panuje klimat bliskości, człowiek jest tam na pierwszym miejscu, ludzie – nawet jeżeli się nie lubią – się szanują.

Lubię to, że jej książki mają odrobinę magii, tej magii w stylu „Czekolady”. Tutaj uwiodły mnie pszczoły, a szczególnie ich królowa. Co za fajna bestyjka! Pod wpływem tej powieści będę odrobinę cieplej myślała o tych owadach, kto wie, o czym tam sobie bzyczą między sobą 😉

Jeżeli szukacie książki z półki, którą nazywam na swój użytek „książki-plastry na duszę”, to będzie to idealny typ! Już sam tytuł zresztą najlepiej oddaje atmosferę książki. Siądźcie więc wygodnie w fotelu, weźcie ze sobą kubek herbaty z cytryną i miodem i zatopcie się w świat Sugar i jej przyjaciół!

miod na serceWydawnictwo: Prószyński i S-ka, 2014

Oprawa: miękka

Liczba stron: 320

© 

Dzielę się książkami!

No dobrze, to jak już przybiegły tu całe tłumy chętnych, to teraz zapraszam do wsparcia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy! 😉

Nie mam w Warszawie zbyt wielu przeczytanych (a więc dostępnych od zaraz) książek, bo praktycznie wszystkie wywożę do Rodziców. Ale dzięki zaległościom w ich przewożeniu, udało mi się uzbierać całkiem zróżnicowany stosik, który w dobrych cenach wystawiłam na Allegro. Kupując wspieracie WOŚP, a wysyłka i ma wdzięczność – gratis!

Zapraszam serdecznie do wspierania tej wspaniałej inicjatywy! Kliknijcie w serduszko, a przeniesiecie się na stronę aukcji. 

WOSP

Polak potrafi?

polak potrafi

Kilka dni temu dostałam maila. Nic nowego, nic specjalnego, prawda? Jednakże ten e-mail naprowadził mnie na trop miejsca szczególnego, a mianowicie portalu Polak potrafi. Jest to jeden z coraz bardziej popularnych serwisów crowdsourcingowych i crowdfundingowych, czyli po ludzku pisząc społecznościowe rozwijanie i finansowanie projektów. Masz pomysł na projekt? Zgłoś go tam, opisz, uzasadnij, pokaż, że warto go wspierać i czekaj, aż zbierze się grupa osób przekonanych do niego tak samo, jak Ty.

Bardzo podoba mi się taki sposób rozwijania projektów. Zakłada on wspólne działanie, dzielnie się wiedzą wśród osób naprawdę zainteresowanych daną tematyką. Jest totalnie otwarty, pozwala podjąć próbę realizacji absolutnie każdego, nawet najbardziej odjechanego projektu. Wystarczy go przemyśleć, stworzyć wiarygodnie ukazujący go opis i puścić w sieć. No i potem nie zaszkodzi go promować tu i ówdzie. Ale patrząc na to, co się dzieje w necie, wierzę, że dobry projekt szybko zdobędzie fanów i swoistych ambasadorów, którzy dołączą do promowania tegoż projektu we własnych sieciach kontaktów. Osoby, które dorzucają od siebie coś do puli projektu, mają po jego realizacji otrzymać określone w projekcie bonusy, dodatkowo mogą obserwować, co się dzieje z danym projektem online. O wszystkim zresztą możecie przeczytać TUTAJ.

Zajrzałam tam, ponieważ napisał do mnie Łukasz Grajewski, z prośbą o jakiekolwiek wsparcie jego projektu, cyklu tekstów o współczesnych Niemczech – „Lekcje niemieckiego”. Na tej stronie zresztą jest bardzo wiele projektów związanych z publikowaniem książek, np. zapowiadający się smakowicie „Gruziński smak” czy też potencjalnie interesująca książka „Rozmowy o Śląsku Cieszyńskim”.

Ale oprócz książek jest masa naprawdę ciekawych, pożytecznych i ważnych projektów, różnorakich tematycznie. Przykłady?

– Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, które za friko pomaga w poszukiwaniach zaginionych osób, pilnie potrzebuje nowej siedziby i zbiera kasę na remont znalezionego lokum.

– Wyprawa na Arktykę, która ma na celu udokumentowanie i ocalenie od zapomnienia zanikającej kultury Eskimosów ze Siorapaluk, której członkowie ciągle żyją tak, jak setki lat temu.

– Centrum Podnoszenia Kwalifikacji (CPK) w Gulszan (Tadżykistan) to placówka kształcenia zawodowego, która oferuje kobietom wsparcie zawodowe. Projekt zakłada zakupienie „wędki”, czyli komputerowej maszyny do szycia.

– 1000 km dogtrekkingu przez Ałtaj, czyli Mongolia na czterech łapach.

Praga gada, czyli dwie ciekawe antologie komiksów.

– Za dnia warsztaty i próby, wieczorami spektakle improwizowane, stand-upy i inne nieobecne na polskiej scenie formy teatralne, czyli jedyny klub komediowy w Polsce.

– Wojenna gra online – Wichry wojny.

Nagranie teledysku do singla Fake Love.

Wszystkie te oraz wiele innych projektów możecie wesprzeć na tej właśnie stronie. Ale to nie koniec, po podobnych stron jest całkiem sporo, a pierwsze lepsze przykłady to: Crowdfunding.plWspieram kulturę, Wspieram.to. Wystarczy tylko dobra wola i kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt złotych i już można przyczynić się do zrealizowania któregoś ze świetnych projektów. Ja w to weszłam, zapraszam serdecznie i Was!