Chyba mam kryzys

Kryzys wszystkiego. Czytania, pisania, koncentracji, chęci, życia. Jestem już tym baaaaaardzo zmęczona psychicznie, ale też nie wiem, jak to zmienić. Na niczym się skoncentrować nie mogę, zaczynam czytać i po 10 minutach odkładam książkę. Notkę rozgrzebałam i wisi czekając na mą chęć lub litość. Ciągnie mnie do ludzi i rozmów, ale na spotkanie ze znajomymi nie poszłam. Jakaś taka jestem „nietaka”. Normalnie, zaraz się wykończę chyba.

No, to sobie pomarudziłam. Jednocześnie chciałam tylko dać znać, że postaram się napisać coś o którejś książce już niedługo. Trzymajcie jednak kciuki, bo jedyne, na co mam ochotę, to spakować się i ruszyć gdzieś daleko, przed siebie, bez planu i oglądania się na nic…

australia_droga_2

17 myśli w temacie “Chyba mam kryzys

  1. Nie martw się:). Też tak miałam, a dziś proszę: prawie już przebrnęłam przez zbiór felietonów Prusa, które są lekturą wyjątkowo dekoncentrującą;).

    Kraków latem jest fajny i bardziej przestronny, bo wielu studentów spędza wakacje poza nim:).

    Polubienie

  2. Może jakaś relaksująca wizyta w SPA (nie wiem, czy zadziała, ale lubię sobie wyobrażać, że coś takiego poprawiłoby mi humor) lub chociaż długi relaks w wannie, aromaterapia – albo witaminki? Głupio brzmi, ale może brakuje ci jakichś mikroelementów:)
    Pozdrawiam cieplutko, trzymaj się:)

    Polubienie

    1. Pola – trzymaj, trzymaj, na razie na to nie wygląda. Pozdrawiam!

      Isadora – muszę nad tym popracować, będę testować różne opcje. Na razie mam pierwszy wieczór w tym tygodniu, kiedy siedzę w domu i nie wiem, co ze sobą zrobić 😉 Pozdrawiam!

      Polubienie

  3. Ciekawe, bo mam bardzo podobne objawy (jeszcze do tego często sobie popłakuję)!!!
    Zastanawiam się czy to z przemęczenia, czy starość mnie dopada, czy niedoczynność tarczycy się dobija ze zdwojona siłą, ponieważ przestałam ją leczyć!!
    Pozdrawiam i życzę Ci szybkiej zmiany nastroju oraz weny twórczej:)

    Polubienie

    1. Heh, to pewnie trzeba posiedzieć, podumać, poanalizować. Ale też sprawdzić np. tę tarczycę, bo może faktycznie to mocno wpływać na samopoczucie.

      W każdym razie – pozdrawiam i życzę również powrotu „do normy” 😀

      Polubienie

Dodaj komentarz