Oprawa: miękka
Liczba stron: 430
Moja ocena: 5/6
Ocena wciągnięcia: 6/6
*****
„Taniec z diabłem” to trzeci tom cyklu „Mroczny Łowca”, w którym w każdym tomie poznajemy historię jednego z Mrocznych Łowców i pani jego serca. Tak, bo zawsze jest w nich wątek miłosny.
Tym razem jest to historia Zareka, przeraźliwego reprezentanta tej grupy, który nikim i niczym się nie przejmuje, robi to, co chce, jest wrogi, wredny i sprawia same problemy. Spotkaliśmy go już w poprzednim tomie (gdzie był jedną z pobocznych postaci), a teraz mamy okazję obserwować to, co po spotkaniu w Nowym Orleanie nastąpiło.
Zarek – za zabicie policjantów i wylądowanie na pierwszych stronach gazet – jest zagrożony wyrokiem śmierci, na co nalega Artemida, nadzorczyni Mrocznych Łowców, jednakże Archeon, ich przywódca jest temu przeciwny. Proponuje by Zareka osądziła nimfa – Astrid, która jest bezstronna i sprawiedliwa. Nikt jeszcze nie zakwestionował jej wyroku, nikogo też zresztą nie ułaskawiła. Ale Ash (skrót od Acherona) jej ufa i to właśnie do niej zwraca się z prośbą o osądzenie dzikiego łowcy. Jednakże okazuje się, że Artemida nie do końca posłuchała Acherona – uwolniła Tanatosa, mordercę Mrocznych Łowców. A co gorsze – nie potrafi nad nim ponownie zapanować. I tak nad specifycznym tygodniowym procesem Zareka kładzie się cień polującego na niego mordercy.
Przeczytałam wszystkie do tej pory wydane części tego cyklu i powiem jedno: sprawia mi on olbrzymią frajdę. Ok, autorka mogłaby przynajmniej o połowę obciąć ilość seksu i myślenia o seksie, którą umieszcza w swoich książkach, ale to jedyne, co mi tak naprawdę trochę przeszkadza. Ale za to jak to się czyta! Świetnie tworzeni bohaterowie, naprawdę fajne połączenie różnorakich mitologii i czasów nowoczesnych, świetnie rozwijana akcja. Od pierwszych stron każdy tom mnie pochłonął i trzymał w objęciach aż do końca 😉
Ten tom jest bardziej mroczny, pełen cierpienia, bardziej okrutny. To, przez co przeszedł Zarek jest niewiarygodne, nic dziwnego, że zrobił się z niego nieczuły drań bez poczucia wartości. Astrid oczywiście odgrywa rolę osoby, która oswaja głównego bohatera, by dotrzeć do sedna sprawy i do jego serca. Oswaja kierując się radami z „Małego Księcia”.
Autorka tak tworzy bohaterów, że wielką przyjemność sprawia mi ich poznawianie. Maksymalnie wkurzająca Artemida i różnorodni inni bogowie pojawiający się w tle historii. Mroczni Łowcy tak ciekawi, tak barwni, tak skrzywdzeni. I mój ulubieniec, crême de la crême tego cyklu – Acheron. Powolutku zbliża się do podium ulubionych bohaterów książkowych. Mądry, doświadczony przez życie, przystojny, niebezpieczny, pewny siebie, broniący słabszych – ideał 😉 I to jego demoniczne wcielenie jak się wkurzy, no no… A w tym tomie pojawia się też jego prywatna demonica, wręcz przybrana córeczka – Simi.
Wyłapałam kilka nielogiczności w działaniu bohaterów, nie wiem, czy to wina autorki czy tłumaczenia, ale zdarza się każdemu, więc się wielce nie czepiam. Okładka w wykonaniu o niebo lepszym od poprzednich dwóch, widać postęp. Jest jedno ale: spójrzcie na okładkę, a teraz przeczytajcie opis wyglądu Zareka:
Zarek był niewiarygodnie przystojny. Jego długie, czarne włosy były lśniące i sięgały tuż za szerokie ramiona (…) Zarek miał pociągłą i pięknie wyrzeźbioną twarz. Jej płaszczyzny, nawet pokryte zarostem, stanowiły studium doskonałych męskich proporcji. Nie był jednak ładny, raczej przystojny w mroczny sposób. Wręcz złowieszczy, jeśli nie liczyć długich czarnych rzęs i mocnych ust, które łagodziły jego wizerunek. (str. 71/72)
Czy to tylko moje widzimisię? Okładka byłaby perfekcyjna, gdyby można było oczekiwać od modela właśnie takiego wyglądu 😉 Ale to będzie jedyne, czego się przyczepię, generalnie okładka jest fajniejsza, widać postęp 🙂
Bardzo ciekawa fabła, różnorodni bohaterowie, fajne nawiązania mitologiczne, a wszystko to dobrze napisane. I baaardzo wciągające. Polecam wszystkim osobom ciekawym takiej kombinacji. No i oczywiście wielbicielom tego cyklu 🙂
Zarek znajdzie kobietę?! Zakocha się? Wow, to aż nie do pomyślenia 🙂 Muszę przeczytać ten tom.
PolubieniePolubienie
A ja mam! Mam i przeczytam, bo bardzo lubię ten cykl.
PolubieniePolubienie
Bardzo przyciąga mnie okładka, mam nadzieję że treść też jest równie mroczna i tajemnicza. ponadto kusząca recenzja sprawia , że muszę nabyć te książkę.
PolubieniePolubienie
Nawiązania mitologiczne zawsze mnie przyciągają, ale erotyka niekoniecznie. Może lepiej zacznę od części pierwszej xD
PolubieniePolubienie
Piękna okładka i już sama ona mnie przyciąga! Z pewnością sięgnę 😉
PolubieniePolubienie
Niedawno przeczytałam… i bardzo mi się podobała… czekam niecierpliwie na kolejne części. Co do okładek… zgadzam się w pełni… i to jedyna rzecz, której się czepiam w przypadku tej serii.
PolubieniePolubienie